Nie.oczywiście
2 marca 2011
Lubimy wykładowców, którzy łamią utarte schematy. Nie tylko dlatego, że siadają na biurku (chociaż, czemu nie) ale też, a przede wszystkim dlatego, że zmuszają do MYŚLENIA.
Jasne, to czasem wywołuje nieprzyjemne uczucie zaburzenia normalności. Bo jak to: myśleć na wykładzie?
ale potrzebne jest przecież! Potrzebne!
żeby sobie wreszcie uświadomić, unaocznić, że
schematy są zbyt proste, żeby były prawdziwe a normalność bywa że jest wcale nie taka oczywista, jakby się zdawać mogło.
więc przydaje się taki moment, żeby zawiesić wszelkie myślowe oczywistości, rozłożyć rzeczywistość na części pierwsze i bawić się nimi jak kółkami zębatymi w rozbrojonym zegarku. Nawet, jeśli po złożeniu miałby nam z tego wyjść toster.
Tostery nie są złe.
Wychodzenie poza schematyczność też nie.
Inspiracje też są dobre. Intrygujący ludzie są dobrzy. Myślenie jest dobre i wszystko, co nas zmusza do tego. Konfrontacje. Zderzanie się. Walenie głową w mur czasem też... ? no, chyba że się najpierw pomyśli i wykombinuje, jak zrobić podkop.
Jasne, to czasem wywołuje nieprzyjemne uczucie zaburzenia normalności. Bo jak to: myśleć na wykładzie?
ale potrzebne jest przecież! Potrzebne!
żeby sobie wreszcie uświadomić, unaocznić, że
schematy są zbyt proste, żeby były prawdziwe a normalność bywa że jest wcale nie taka oczywista, jakby się zdawać mogło.
więc przydaje się taki moment, żeby zawiesić wszelkie myślowe oczywistości, rozłożyć rzeczywistość na części pierwsze i bawić się nimi jak kółkami zębatymi w rozbrojonym zegarku. Nawet, jeśli po złożeniu miałby nam z tego wyjść toster.
Tostery nie są złe.
Wychodzenie poza schematyczność też nie.
Inspiracje też są dobre. Intrygujący ludzie są dobrzy. Myślenie jest dobre i wszystko, co nas zmusza do tego. Konfrontacje. Zderzanie się. Walenie głową w mur czasem też... ? no, chyba że się najpierw pomyśli i wykombinuje, jak zrobić podkop.
0 komentarze: