• Home
  • Posts RSS
  • Comments RSS
  • Edit
  • A wyście to tak po ludzku. Spartolili.

    17 czerwca 2011
    Caminowe.
    Camino proste: jasny cel, jasne zasady, żółte strzałki, nawet jak je zgubisz, to patrzysz, gdzie jest zachód i już.
    brakuje tych strzałek i łatwej orientacji w terenie.
    Przepraszam bardzo, Proszę Pana Boga, ja bym chciała zlożyć reklamację na świat, czy to objęte jest jakąś gwarancją?

    Siesta

    12 czerwca 2011
    Trzy rzeczy:
    1) Siesta. Kydryński. Pianino. Kawa. Simplicity.
    2) Śniły mi się dziś słoneczniki, nie wiem kiedy zdążyłam w ogóle wejść w głębszą, sennogenną fazę snu, ale śniły się jak nic. Dawno nie miałam słonecznika w pokoju. Przydałby się.
    3) Jak można, fuck fuck, uczyć się socjologii, która zaraz po tym, jak ją wymyślono, musiała sobie wymyślić pole badawcze i przekonywać wszystkich, że socjo-społeczeństwo istnieje i warto się nim zajmować... to jakiś matrix jest przecież, mam wrażenie, że ktoś tu sobie zrobił z nas niezłe jajco.

    no dobrze.
    to jeszcze jedna kawa.

    endangered species

    9 czerwca 2011
    Chyba zaczynam odczuwać pewną dozę empatii z wyjcem gwatemalskim, prakolczatką i wombatem australijskim.
    ciężko musi być jak się jest gatunkiem zagrożonym wymarciem.

    żyje się w ciągłej panice, że takich jak ty jest coraz mniej, a jeszcze te przerażające statysktyki, że co minutę na Ziemi ginie jeden wombat - łazi potem taki wombat po swojej australijskiej łące i mysli tylko o tym, że niedługo zostanie sam jeden jako przedstawiciel gatunku.

    co sekundę na Ziemi ktoś staje się człowiekiem trzeźwo myślącym i poważnym.
    co sekundę na Ziemi ktoś słyszy, że jest chory i powinien się leczyć.
    co sekundę na Ziemi ginie jeden taki co wierzy w prawdę takich "prostych słów" co "z gardła nie chcą wyjść najbardziej".
    przerażające

    Nie Bylejakość

    8 czerwca 2011


    Czas bylejakości.
    się budzi, się otwiera notatki, sie czyta, się wrzuca na kark co się ma pod ręką, się wychodzi napisać co trzeba, się wraca, się rzuca w kąt wszystko, się pije kawę, się żyje w chaosie rzeczy, spraw niezalatwionych, kart egzaminacyjnych, usosowych wyskoków.

    a to tylko wymówki przecież.

    no to niech tak nie będzie.
    może warto, warto na pewno powalczyć z Byle Jakością i Mięczakowością.
    mimo że tak duszno, jakby ktoś wypompował tlen z atmosfery, taka naelektryzowana rzeczywistość jakbyśmy ciągle czekali na burzę, tak gorąco, że by się człowiek tylko lodem obłożył.