• Home
  • Posts RSS
  • Comments RSS
  • Edit
  • Wolność i odwaga

    16 stycznia 2012
    http://www.beczka.krakow.dominikanie.pl/pliki/nagrania/dwudziestki/2012.01.15.mp3

    Odwagi.
    Jakoś mi się o ryzyku i odwadze ostatnio dużo rozmyśla.
    I o tym, czy można w ogóle, w jakiś sposób z kimkolwiek się rozumieć.
    skoro mamy w głowach tyle znaczeń nieprzetłumaczalnych
    (uczę się tłumaczyć. Pierwsze prawo tłumaczenia: synonimy i dokładne ekwiwalenty nie istnieją. Bo każdy język każde znaczenie przedstawia trochę inaczej. Mamy różne definicje (denotacje) każdego pojęcia.
    Plus jeszcze kontekst kulturowy. Plus nasze własne, jednostkowe skojarzenia. Plus niemożność wypowiedzenia niektórych rzeczy. Słowa więc zawodzą na całej linii.
    No to jak?
    Jak przetłumaczyć coś z języka A - języka mojego na język B - język twój?

    no jak?

    3 komentarze:

    1. k.m pisze...:

      "Wszyscy mamy w sobie całe mnóstwo spraw, każdy swoje własne! I jakże możemy się porozumieć, proszę pana, jeżeli słowom, jakie wypowiadam, nadaję znaczenie i wartość według tego, jak się one układają we mnie, gdy tymczasem dla innego, który ich słucha, słowa te nabierają z konieczność znaczenia i wartości zależnie od świata, jaki w nim się znajduje. Zdaje się nam, że się rozumiemy - nie rozumiemy się nigdy!"
      /Pirandello, Sześć postaci w poszukiwaniu autora/

    1. Tysia pisze...:

      Nie słyszałam o Panu Pirandello, a mądra bestia! :) Dziękuję.

    1. Libra pisze...:

      Tak naprawdę to nigdy się w pełni nie porozumiemy. Ale może właśnie potrzebujemy innego człowieka, który myśli inaczej, który podważy nasze osobiste dogmaty ("Tak jest, bo tak jest. I kropka.").

      Ale najlepsze jest to, że mimo tego wszystkiego świat jakoś się trzyma w jednym kawałku. Więc może absolutne porozumienie nie jest aż tak potrzebne?

    Prześlij komentarz