• Home
  • Posts RSS
  • Comments RSS
  • Edit
  • Anioły, papierosy, Szeol i że nie ma się czego bać.

    8 kwietnia 2012

    A przed grobem, na kamieniu, który jeszcze niedawno zasłaniał wejście, siedział anioł. Rozsiadł się wygodnie na wielkim głazie, oparł się o chłodną jeszcze skałę za nim i zapalił papierosa. Ćmił, zaciągając się spokojnie, zapatrzony przed siebie. Stopą wystukiwał jakiś sobie tylko znany rytm. Za nic nie mógł sobie przypomnieć końcówki melodii, która pałętała mu się po głowie.
    Tymczasem świtało, słońce wdzierało się już przez gałęzie drzewek oliwnych i rozgrzewało powoli zimne skały. Właściwie w ogrodzie było całkiem ciepło, tak jak może być tylko w rześki, przyjemny poranek w Jerozolimie.  A ten poranek był wyjątkowo rześki, wyjątkowo przyjemny i wyjątkowo spokojny. Anioł chłonął ten spokój, spokój absolutny, spokój człowieka, który nagle dostrzegł wszystkie brakujące elementy wyjątkowo trudnej układanki.
    Właśnie. Tego ranka wszystko było na swoim miejscu.

    Anioł uśmiechnął się pod nosem.
    Ludzie pewnie nie zrozumieją, przynajmniej nie tak od razu. Zaraz się tu pojawią jakieś kobiety, z toną olejków i pachnideł, wiedzione zwykłą, ludzką, a może bardziej kobiecą, potrzebą robienia czegoś, zapełnienia pustki, nie poddawania się bezsilności.
    Nie wiedzą jeszcze, pojęcia nie mają, co się stało. Że wszystko się zmieniło i nic już nie może być takie samo. Że ta czarna pustka, ziejąca za jego plecami już nie jest wcale straszna. Że wszystko, czego można by się bać przegrało z kretesem. A Mistrz idzie do Galilei (spryciarz, nosi go, nie mógł na miejscu usiedzieć).

    Skończył papierosa, zdusił peta o kamień i uśmiechnął się szerzej. Przypomniał sobie. Przesunął się do słońca i zaczął gwizdać pod nosem. Spokój ogrodu trwał, niezmącony żadną złą myślą i zdawało się, że promieniuje stąd, z grobowej pieczary za plecami anioła, jakaś wibrująca w powietrzu energia, radość - jakby cały świat odetchnął z ulgą.



    Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, 
    a oświecona jasnością Króla wieków, 
    poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!



    0 komentarze:

    Prześlij komentarz