• Home
  • Posts RSS
  • Comments RSS
  • Edit
  • and I? I will walk

    15 kwietnia 2011

    Ciekawe, czy ktoś kiedyś wpadł na pomysł taki, żeby zmierzyć liczbę kilometrów, które człowiek przełazi w swoim życiu. Od biurka do szafy, z pokoju do kuchni, biegiem po schodach, wzdłuż ulic, wzdłuż Wisły, zwykłe drogi codzienne i takie, w które się rusza raz w życiu.
    Ciekawe ile razy można tak "na raty" obejść świat (czy można w ogóle). Tak na przykład: idąc sobie Sławkowską w stronę Rynku myśleć że gdyby się wyszło w odpowiednim kierunku, dajmy na to trzy lata temu, to by się właśnie dochodziło do Przylądka Dobrej Nadziei.



    (a tymczasem w białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadą łączącą dwa krzydła pałacu ....
    "Panowie, kapelusze z głów" - jakieś natrętne skojarzenie z Camusem, a propos zdania otwierającego i poszukiwania formy idealnej?)

    1 komentarze:

    1. Jola F pisze...:

      marzenie o krokomierzu wiecznie żywe ;-)
      pozdrawiam! ;-)

    Prześlij komentarz